Bez paniki, to tylko awaria IT!
Kamil Porembiński
Kamil Porembiński
19.08.2021

Bez paniki, to tylko awaria IT!

Każdego dnia jesteś narażany na awarie, którym może ulec Twój serwer, hosting, strona czy sklep internetowy. Dotykają one zarówno małych, jak i dużych graczy. Twój biznes online w każdej minucie balansuje nad krawędzią, a straty w wyniku ewentualnego problemu są tym większe, im większą skalę ma Twój biznes. Czy wiesz, jak chronić go przed upadkiem?

Bądź gotów na problemy. Kiedyś w końcu przyjdą

Jak wspomniałem we wstępie – awarie i incydenty dotykają każdego, bez wyjątku. A niedostępność usług lub produktów cyfrowych to rzecz naturalna i zdarzająca się nad wyraz często. Wbrew zapewnieniom sloganom reklamowym, żaden system informatyczny nie działa non stop.

I nawet jeśli problem nie spotka bezpośrednio Twojej strony internetowej lub sklepu, to wciąż istnieje pewne ryzyko, że awarii ulegnie Twój hosting lub serwerownia. Wystarczy drobny pożar gdzieś w Europie, żeby zniszczyć Twoją całą infrastrukturę serwerową i na amen pozbawić Cię Twojego biznesu. Idealnym przykładem jest tu pożar serwerowni OVH w Strasburgu, który miał miejsce w marcu 2021 roku.

Ofiarą pożaru padł prawie co piąty adres IP w chmurze OVH. Incydent wyłączył z gry m.in. serwisy bankowości internetowej, agencje rządowe z Wybrzeża Kości Słoniowej i Francji czy Senuto.

Warto zwrócić uwagę, że poprzednia poważna awaria serwerowni OVH miała miejsce 2017 roku, czyli 4 lata temu. Wówczas w wyniku braku zasilania w centrum danych w Strasburgu padły m.in. witryny: jakdojade.pl, pkp.pl, wirtualnemedia.pl czy joemonster.org.

Nemezis Twojego ciężko budowanego biznesu może być również… emeryt, który zaleje serwerownię pod sobą. Dokładnie takie zdarzenie miało miejsce pod koniec 2019 roku, gdy w Mińsku Mazowieckim pewnemu starszemu panu pękła rura w mieszkaniu, która zalała całą serwerownię UPC Straty oszacowano na 400 tys. złotych.

Jak widać, Czarne Łabędzie w branży IT to codzienność.

Dlatego należy odpowiednio się przed nimi zabezpieczyć, dbać o swoje miejsca w sieci, zachować zimną krew choćby nie wiadomo co i przykładać się do robienia backupów.

Backup i jedziemy dalej

Kopia zapasowa to ABSOLUTNA PODSTAWA ochrony danych zarówno prywatnych i firmowych. Złośliwi twierdzą, że dane dzieli się na te, które mają swoją kopię zapasową oraz te nieważne.

Jeśli nie wykonujesz kopii zapasowych swojego sklepu czy strony internetowej, to wiedz, że sam prosisz się o problemy. Wystarczy zrządzenie losu (które – jak wspomniałem – w tej branży zdarza się nadspodziewanie często), żeby pozbawić Cię Twojej maszynki do zarabiania pieniędzy.

Co backupować?

Wszystko to, co ważne. Wśród kluczowych danych należy wymienić: pliki danych z hasłami, dokumenty księgowe, dane z systemów SaaS, ustawienia systemów i aplikacji czy wszelką firmową dokumentację.

No dobra, a jak często robić backup?

Ano, tak często, jak to jest wymagane i opłacalne.

Przykładowo: jeśli prowadzisz sklep internetowy, w którym każdego dnia wpada 2 zamówienia, to ryzyko utraty danych zgromadzonych w ciągu dnia nie mrozi krwi w żyłach.

Ale jeżeli w Twoim sklepie dziennie realizowane jest 5000 zamówień, to utrata tych danych brzmi gorzej niż kolejna kadencja nielubianego rządu.

Zatem częstotliwość tworzenia kopii zapasowych musisz dostosować do specyfiki własnego biznesu. Jeśli masz tysiące akcji w sklepie czy na stronie internetowej każdego dnia, backup kopia zapasowa powinna być wykonywana kilka razy dziennie. Pamiętaj jednak, że im częściej będziesz robił backup, tym więcej zapłacisz za transfer danych.

Warto przytoczyć tu regułę 3-2-1, wedle której powinieneś:

  • mieć minimum 3 egzemplarze danych,
  • zapisać je na 2 różnych nośnikach,
  • 1 z nośników powinien znajdować się w oddzielnej lokalizacji.

Nie ma żadnej chmury. Są tylko komputery innych ludzi

Kopię zapasową powinieneś wykonywać nawet wówczas, gdy trzymasz swoje dane w chmurze. Chmury nadal opierają się na fizycznych serwerowniach, które lubią płonąć lub pływać.

Robiłeś kiedykolwiek kopię zapasową danych z aplikacji do fakturowania czy programu do wysyłki mailingów? A co, gdyby serwer, na którym stoją te usługi, również padł ofiarą awarii? Wówczas za jednym zamachem wredne zrządzenie losu odcięłoby Ci dostęp do wszelkich usług, na których opierała się Twoja firma.

Nie panikuj i rób backup

Nie czekaj biernie na awarie – te nadejdą raczej szybciej niż wolniej. Mówi się, że umowy są na złe czasy. Podobnie z backupami i planami przywracania po awarii. Wdróż odpowiednią politykę bezpieczeństwa w swojej firmie i śpij spokojnie.